sobota, 15 listopada 2014

później

Listopad to idealny miesiąć do zmartwień ;) jest szaro, buro nie ma słońca i pada deszcz. Nic Ci się nie chce, a na dodatek wszyscy coś od ciebie chcą. Musisz gdzieś pojechać, coś przywieść, popakować książki czy malować ściany. A najlepiej wszystko w jednym momencie. Żebyś przypadkiem nie mogła się nauczyć na wejściówkę na jutro. Pouczysz się później to wystarczy.

Własnie PÓŹNIEJ !

Czyli kiedy? W nocy kiedy powinnam spać czy na zajęciach rano? hm a moze lepiej po prostu opuścić jeszce jeden wykład? no bo... w zasadzie już zaraz trzeba się uczyć na pojutrze. A potem na kolejny dzień i kolejny. Nie zebym chciała uczyś się systematycznie czy coś. Choć przydałoby się nie powiem ;) po prostu uroki politechniki -  codziennie wejściówka lub kartkówka  i tak do końca semestru :)

Dlatego sobie postanowiłam zamiast się zamartwiać zacznę się uczyć. To moja wymówka na najbliższy miesiąc. 

to najlepsza motywacja pod słońcem jaką znalazłam do tej pory. Jak musisz się uczyć chciej o czymś zapomnieć, wtedy już z górki :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz