W niedzielę od rano byłam już na nogach. Najpierw „Klisza z
Powstania”, a potem gawędy w Zalesiu. :)
W Kliszy chciałam
już kilkakrotnie wziąć udział jednak zawsze coś stało na przeszkodzie ;) W tym
roku nareszcie udało mi się J
Gra w tym roku była poświęcona dzielnicy Żoliborz. A ja stałam na punkcie startowym,
na terenie szkoły pożarniczej, przebrana za łączniczkę.
Było trochę zamieszania, bo ludzie zamiast przychodzić
grupami, przyszli wszyscy na raz czyli około 200 osób :P Na szczęście w miarę
szybko udało mi się stamtąd zmyć… czekała mnie jeszcze podróż na wieczorną gawędę do Zalesia.
***
W Zalesiu Dolnym znajduje się niewielki drewniany dworek, który
niegdyś był własnością Państwa Zawadzkich – Leony i Józefa. Ich dzieci Anna i
Tadeusz „Zośka” wychowywały się właśnie tam,
a podczas wojny dom stał się miejscem spotkań działaczy Polskiego Państwa Podziemnego.
a podczas wojny dom stał się miejscem spotkań działaczy Polskiego Państwa Podziemnego.
Dom od wielu lat niezamieszkały, powoli niszczeje. Całkiem
niedawno bo w 2009 roku dom został wpisany do rejestru zabytków. A w ostatnim
roku została powołana fundacja Dom Zośki, która
ma zająć się sprawą całej posesji. Przede wszystkim będzie zbierała fundusze na wykupienie od właściciela oraz remont domu. W domku mają być organizowane różne gawędy i spotkania historyczne.
ma zająć się sprawą całej posesji. Przede wszystkim będzie zbierała fundusze na wykupienie od właściciela oraz remont domu. W domku mają być organizowane różne gawędy i spotkania historyczne.
Dom Zawadzkich pod Warszawą
***
Tej niedzieli odbyła się pierwsza gawęda Domu Zośki z
gościem specjalnym czyli panią Danutą, która znała zarówno Hankę jak i Tadeusza.
To ona była łączniczką Zośki podczas
okupacji. Gwóźdź programu czyli rozmowę
z p Danusią prowadził najwspanialszy gawędziarz pan Maliszewski. Oprócz niego pojawili
się harcerze z ZHP z Piaseczna i państwo Materna z teatru Podmiejskiego. Opowieść
o życiu Zośki, była przerywana wierszami Kamila Baczyńskiego. A pod koniec wysłuchaliśmy powstańczych piosenek wykonanych przez harcerzy.
o życiu Zośki, była przerywana wierszami Kamila Baczyńskiego. A pod koniec wysłuchaliśmy powstańczych piosenek wykonanych przez harcerzy.
Do Zalesia dotarłam razem z Janką, dzięki uprzejmości jej
rodziców, którzy podwozili również
p Wachowicz i p Danutę. Razem było nas tam około 10 – wolontariuszek z muzeum Powstania.
To była wspaniała przygoda – zobaczyć p Danutę jak i p Barbarę „w akcji”, a szczególnie Zośkę –
w opowieściach p Danusi.
p Wachowicz i p Danutę. Razem było nas tam około 10 – wolontariuszek z muzeum Powstania.
To była wspaniała przygoda – zobaczyć p Danutę jak i p Barbarę „w akcji”, a szczególnie Zośkę –
w opowieściach p Danusi.
Było całkiem sporo osób, głownie jednak mieszkańców okolic, rodzin członków fundacji Dom Zośki,
i innych wtajemniczonych ;) tak, własnie tak, bo za dużu rozgłosu to nie było... ale to pierwsza taka akcja i może to dlatego ...?
i innych wtajemniczonych ;) tak, własnie tak, bo za dużu rozgłosu to nie było... ale to pierwsza taka akcja i może to dlatego ...?
***
Pamiętam do tej pory, jak myśmy rozmawiały o Domu Zośki. Jeden z tych czerwcowych dni, kiedy słońce mocniej grzeje... Było nas pięć Lotka, Janka, Karolcia, ja i oczywiście pani Danusia. Przy tym stole przy którym siadywali chłopcy (jak o nich wtedy mówiłyśmy ) – Alek, Rudy i Zośka. siedziałyśmy i my. Jedna z nas przyniosła szralotkę, bo to były imieniny pani Danuty ... I tak rozprawiałyśmy, co zrobić żeby zachować ten Dom, ile wtedy pomysłów padło... chiałyśmy go bronić do upadłego :D
[...]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz