środa, 5 sierpnia 2015

Na Powązkach

Sobota
      1 sierpnia

Dzień ważny dla nas wszystkich Polaków. O tyle nam bliski, że mamy możliwość spotkać, porozmawiać z tymi którzy ocaleli, tymi którzy przez to piekło ‘44 roku przeszli. To nie są zwykłe suche relacje, przeczytane gdzieś w encyklopedii. To żywe wspomnienia, zachowane przez 71 lat,
o naszej Warszawie. O bohaterach tamtych czasów. Tysiące różnych historii i każda inna, niepowtarzalna, wyjątkowa. Historie o  cierpieniu, o miłości, o życiu i śmierci.

To wyjątkowy dzień.  Dzień który rozpoczął 63 dniową walkę. Walkę o wolność . Jak wyczytałam gdzieś z jednym wywiadów: Mimo grozy, mimo tragedii, jakie się działy, wspominam to jakoś coś cudownego pod tym względem, że był to patriotyzm że była jedność, że jeden drugiemu pomagał
i  to były chwile niezapomniane po prostu. Takiego patriotyzmu nie widziałam później już nigdy." 
z AHM MPW E Jeglińska

***


Prawie cały dzień byłam na Powązkach, pomagając Powstańcom to tu to tam. Większość
z przybyłych Gości była w zaskakująco dobrej kondycji :) Razem z  Marysią wysłuchałyśmy historii
o płk Kazimierzu Pluta- Czachowskim.   Przeżył obie wojny światowe, a w młodości należał do „Zarzewia”. Był członkiem organizacji Orła Białego. A podczas Powstania Warszawskiego był szefem Oddziału – V oddziału Łączności.

W godzinę „W” obie byłyśmy przy kwaterze batalionu Kiliński. Do niego należała pani Basia, znajoma Marysi, która udało nam się tam spotkać. Po głównych uroczystościach na swojej drodze napotkałam panią Ewę. Razem z nią i jej synem zawędrowaliśmy do kwatery zgrupowania pułku Baszta, a potem pod pomnik Gloria Victis. Jak udało mi się dowiedzieć z krótkiej rozmowy,
w  czasie powstania pani Ewa byłą łączniczką kanałową.

Przed wyjściem przeszłyśmy się z Marysią jeszcze na Łączkę, udało nam się również dotrzeć do grobu Kamila Baczyńskiego, byłyśmy w alei Brzozowych Krzyży. Potem każda z nas rozjechała się w swoją stronę.  M na uroczystości na Wolę, a ja na plac Piłsudzkiego na koncert ”zakazane piosenki”. Miałam kwestować podczas koncertu. Cel bardzo szczytny – renowacja mogił Powstańczych
na Powązkach.

***


Do dziś pamiętam jeszcze jej spojrzenie – jej wielkie niebieskie oczy i nieśmiały uśmiech – spojrzenie pełne ufności...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz